czwartek, 29 października 2015

Custom CollectA mini szetland + bonus

W pierwotnym zamyśle Pequeña miała wysiwieć, nie wyszło to jednak w tak oczywisty sposób jak by się mogło wydawać, bo suma sumarum Pequeña stała się tarantem :)


Wydaje mi się, że pasuje jej ta maść, model uzyskał taką "lekkość" ... nawet nie wiem jak to opisać, po raz 5 piszę i kasuję to co napisałam bo ciężko jest mi przelać własne odczucia a sowa "urocza" i "słodka" nie do końca oddają to co chcę powiedzieć :)




Jest to odmiana tarantowata - leopard, choć kropeczek ma zdecydowanie mniej niż Novia (Knabstrup). 
Znałam przypadek (realny), gdzie koń na pierwszy rzut oka mleczno-siwy w rzeczywistości był opisany jako tarant-leopard. Dlaczego? Z powodu 2 lub 3 plamek na karku pod grzywą i 1 pod brzuchem ^^. 


Są też leopardy tak "gęste", że więcej na nich czerni niż bieli.


Ja chciaam zachować jak najwięcej bieli, więc Pequeña jest tylko przyozdobiona porozrzucanymi niedbale centkami.



Na zdjęciach poniżej razem z Novią




i mały bonus:

błękitny zestaw nauszniki i czaprak. czaprak jest profilowany, muszę go lepiej obfotografować na koniu :)




piątek, 23 października 2015

Nareszcie jest! Klacz arabska w posiadaniu La Rosita Stable

Polowałam na nią wyjątkowo długo bo od Grudnia zeszłego roku. Najpierw wypatrywałam białej, ale gdy zajęłam się przemalowywaniem swoich modeli uzyskałam większą swobodę, mogłam zacząć wybierać figurki niezależnie od maści a potem przerabiać wedle swojego uznania.
Tak więc zaczęłam wypatrywać po prostu klaczy arabskiej CollectA i wierzcie mi lub nie, ale udało mi się upolować jedną dopiero w zeszłym tygodniu :)

Klaczka przyjechała od poprzedniej właścicielki i widać, że była w użytku. Na szczęści oprócz licznych przetarć na farbie nie ma żadnych uszkodzeń.

Przetarcia natomiast nie są dla mnie żadnym problemem, bo jak już wspomniałam, arabka jest do przemalowania na jakiś wariant jasno-siwego :).


Słyszałam nieprzychylne opinie na temat miękkości jej nóg, jednak nie uwierzyłam dopóki nie zobaczyłam na własne oczy, a raczej dopóki sama nie pomacałam ;). Mięciutkie! ;| Ledwo unoszą jej ciężar, zwłaszcza tylna prawa noga...


Na szczęście mam narzeczonego cud miód orzeszki, który zadrutował klaczy nogę tak jak mi lekarze zadrutowali połamane kości w ręce ;). Z zewnątrz nic a nic nie widać a klaczka stoi teraz stabilnie aż miło patrzeć i trącać i znów patrzeć, że się nie przewraca mimo trącania :D.


Co mnie jeszcze zdziwiło to wielkość klaczki. Jak na araba jest wyjątkowo wyrośniętą kobyłką, wyższą od Caminy (MFT)...


równą Duquesie (klacz Hanover)...


i tylko minimalnie mniejszą od Luchadora (Trakener). Wszystkie araby, które widziałam na żywo, były raczej drobnej budowy.


Klacz musi poczekać na swoją kolej do przerobienia, na szczęście kolejka powoli się zmniejsza (został Luchador i Camina).

Tak przy okazji, jak wam się podoba mój nowy nabytek? Z przyjemnością muszę stwierdzić, że na mojej chciejliście został tylko ogier Andaluzyjski CollectA 1:12 :). 


czwartek, 22 października 2015

Powitajcie Rayo, małego stajennego promyczka...

w nocy 20 października Reina wydała na świat potomka. Radosną nowinę zamieszczałam na FB tuż po narodzinach źrebięcia.

"na świat przyszedł ogierek, krzyżówka mustang x andaluz, maści silver grullo. Według genetyków prawdopodobieństwo wystąpienia tego koloru wynosiło niemal 47%, tyle samo co przy prawdopodobieństwie maści karej (również niemalże 47%), dalej upląsowaly się Red Dun oraz Chestnut i Sorrel z wynikiem ponad 3%. Według wyników ogier (Diablo) przekazał potomstwu gen siwienia. Maść silver grullo jest jaśniejszą odmianą grullo jaki prezentuje matka źrebięcia."

A oto wyniki badań genetycznych:

i przykład konia maści silver grullo:

źrebaczek otrzymał imię Rayo (hiszp. promyk) i bez dalszych wstępów, żeby nie trzymać was dłużej w niepewności przedstawiam pierwszą sesję Rayo razem z rodzicami Reiną i Diablo:

Nie było to całkiem łatwe zadanie, bo Rayo na początku onieśmielony aparatem chowa się bezpiecznie za matkę



jednak ciekawość wzięła górę i podszedł sprawdzić co to takiego :)



a po chwili ciekawości zaakceptował to dziwne błyskające urządzenie i zachowywał się już zupełnie swobodnie...







na zdjęciu poniżej udało mi się uchwycić pręgę grzbietową :)


i śliczne pręgi na nogach, które przekazała mu Reina.




Po Diablo odziedziczył prosty profil głowy oraz wydaje mi się, że również charakter, nieśmiały, spokojny, opanowany, wyjątkowo grzeczny jak na źrebaka.





Bałam się jak Reina poradzi sobie z rolą matki, ale wydaje się, że radzi sobie świetnie :)






Trochę obawiałam się tej maści, ale jestem z niej bardzo, bardzo zadowolona. Wyszło dokładnie tak jak chciałam :).

Jak na pierwszą sesję, wystarczy, źrebięta szybko się męczą i Rayo nie jest tu wyjątkiem, wypił swoją kolację i zapadł w drzemkę, więc w tym miejscu zakończę dzisiejszy post :). 
Pozdrawiam !



sobota, 17 października 2015

Dużo zaległości... i uwiązy :)

Zaległości, zaległości... stoją w stajni i czekają ;)


Jeszcze do tego stadka doszedł źrebak, też już przygotowany do przemalowania i kucyk, co prawda hasający już ze stadem, ale jeszcze nie jest gotowy w 100%.


W stajni mamy też dziś skrzynkę pełną uwiązów, obiecałam, że pokaże :).


Kolorki takie jak lubie :) po sznur na błękitny musiałam się specjalnie do sklepu wybrać ;) i niech was nie zwiedzie krótkość uwiązów :D są pozwijane tak jak prawdziwe (jak ktoś kiedyś kupował, albo oglądał uwiązy w sklepie jeździeckim powinien wiedzieć w jaki sposób są zwinięte)


Do wzięcia czerwony i fiolet (cieniowany), 
reszta zajęta ;) ...


niedziela, 11 października 2015

Brązowe siodło wszechstronne Traditional

Dzisiaj post o siodle z brązowej skórki, ozdobionym złotymi wstawkami. W minionym tygodniu miałam na głowie kolejne prześwietlenia ręki, wizyty u chirurga i masę papierkologii związanej z rozpoczęciem nowej pracy i nie miałam kiedy do tego posta usiąść :). Tak więc już nadrabiam i wrzucam zdjęcia ...



Pozujący konik jest u mnie już od bardzo dawna, myślę, że ma ok. 10 lat :) Biedaczkowi odpadło kiedyś ucho i nie  mogę znaleźć czasu by sprawić mu nowe.
Gdybym miała go porównać do jakiejś ze skali modelowej, byłby porównywalny do kuca Classic, dlatego w tym poście pełni rolę jedynie "stojaka" na siodło :)



Siodło ze skóry naturalnej, brązowej, zdobione złotymi wstawkami. Poduszki kolanowe z zamszu. Popręg zapinany obustronnie na przystuły. Czaprak w kolorze ivory zdobiony brązową lamówką. Skala siodła: Traditional.