czwartek, 30 czerwca 2016

Merlin w turkusach i siodło skokowe...

Witajcie ;), 
dziś dla odmiany Merlin w moim najnowszym zestawie: brązowym, skórzanym siodle skokowym oraz turkusowo-białym halterze.


siodło ma wysunięte poduszki kolanowe i dłuższe, bardziej płaskie siedzisko. Strzemiona są metalowe z regulowanymi puśliskami.


przy przednim łęku znajdują się kółka do napierśnika, kółko do napierśnika znajduje się także przy popręgu skokowym z fartuchem.


Czaprak jest w turkusowo-białą kratę, lamówka oraz szlufki do stabilizacji popręgu w tym samym kolorze. 


Halter jest turkusowy, z kółeczkami do podpięcia wodzy. Końcówka zapięcia oraz wyplatana część nosowa - białe.


wodze wyplatane, biało turkusowe, pod kolor zestawu, zakończone obustronnie karabińczykiem do łatwego podpięcia i odpięcia.





W tym zestawie jest także cordeo, wyplecione tak samo jak wodze, jednak grubsze od nich, tak by było bezpieczne dla konia i wygodne do trzymania przez jeźdźca. 




Zestaw zrobiony na zamówienie, już u mnie nie gości, choć trochę żałuję, bo siwo-jabłkowity Merlin świetnie wyglądał w tym turkusie :).

U mnie dziś burzowo, lecę powyłączać wszystko, trzymajcie się!
Pa ;)

piątek, 24 czerwca 2016

Blanquito - Bay Maximum Splash white Quarter Horse Custom

Witajcie :), 
dziś post o moim najnowszym customie (kto ma bystre oko zauważył już ten model przy okazji zdjęć ze spotkania kolekcjonerów :) ).


Model ten dostałam w prezencie na dzień dziecka, więc trochę to zajęło, aż znajdę dla niego czas i wymyślę dla niego jakąś ciekawą maść, ale w końcu udało mi się i mogę wam zaprezentować Blanquito (hiszp. bielutki).




Pamiętacie maść ogiera Caramelo? Był to minimal splash white, Blanquito prezentuje drugi koniec skali, czyli maximum splash white na maści gniadej (Bay)


Gdyby łata nie zahaczała o grzywę, ciężko było by stwierdzić czy maścią bazową jest gniady czy kasztan, w tym przypadku trzeba było by wykonać testy genetyczne; jednak czarny kosmyk przy kłębie zdradza wszystko... :)


Rasa Quarter Horse wykorzystywana jest najczęściej do jazdy w stylu Western, kojarzona jest z kowbojami, ranczami, wycinką krów (cutting), a jak już wspominałam przy customie appaloosa, konie tzw. westernowe, kojarzą mi się przede wszystkim z maścią paint.


Wybierając odmianę splash white osiągnęłam kompromis pomiędzy moim zamiłowaniem do bieli a westernowym charakterem tej rasy.


Sam model jest wyjątkowo dynamiczny, ukazany najprawdopodobniej podczas nagłego zatrzymania (slide stop) albo podczas cuttingu, cały ciężar konia przeniesiony jest wyraźnie na zad, grzywa jest uniesiona z powodu nagłego ruchu, wzrok konia jest uważny i skupiony. 


Jedno ucho białe jedno brązowe, bezcenny widok z siodła ;D...


Koń z racji maści ma błękitne oczy i kremowe kopyta.









Napiszcie co sądzicie o nowej maści Blanquito, podoba wam się ten model w takim wydaniu kolorystycznym?  :)


wtorek, 21 czerwca 2016

Wrocławskie spotkanie kolekcjonerów - 18 czerwca - relacja i zdjęcia

Dziś relacja ze spotkania kolekcjonerów we Wrocławiu :). 
Jako, że impreza odbyła się "na moim podwórku" zabrałam dziewczyny (Lilithija i Amalltea) do jednego z najładniejszych Parków Wrocławskich - Parku Południowego.


Dziewczyny przyniosły ze sobą istne cuda, był Valegro, Sunny, Picasso, i nawet zjawił się Czesiek ;); były maleńkie Stablemates i dwa piękne Classics...


konie rozbiegły się nad brzegiem jeziora szukając najlepszego miejsca i najlepszej trawy


Moje konie trzymały się we własnym dobrze znanym sobie stadku, nieco onieśmielone taką ilością gości :).






Co wrażliwsze konie Lil przyjechały w derkach, w końcu w pogodzie straszyli deszczem, przezorny zawsze ubezpieczony ;)...


Na szczęście jednak deszcz nie spadł aż do końca spotkania. Świeciło bajeczne słońce, jakby specjalnie dla nas i na potrzeby sesji :). Gdy się rozjechaliśmy w swoje strony nad Wrocławiem przetoczyła się gromka burza z piorunami i ulewnym deszczem.. jak dobrze, że tramwaj zatrzymuje mi się pod domem ;D... ale to już inna historia, wróćmy do koni :)


Jak widać źrebięta nie mają tyle cierpliwości i ustać w miejscu nie mogą. Wszystkie konie poszły na sesję a te beztrosko baraszkowały na uboczu, w końcu na zabawę każda pora jest dobra ;D






Poniżej piękna arabka w skali Classic, custom od Amalltea. Zrobiłam jej dużo zdjęć, bo wciąż zastanawiam się nad tym modelem u siebie...











A tu już pozujący trzej muszkieterowie ;), gwiazdy spotkania, każdy chciał być najważniejszy. Prężyli się panowie przed obiektywem aż miło ;)...






Haflingerka Classic od Lil's ze spokojem obserwowała strojących piórka jak dumne pawie ogierów, widocznie na niej nie robili specjalnego wrażenia, możne dlatego, ze nie ta skala ;D...









Mój Sultan wykazuje dużą fotogenicznosć :)


Ogier barokowy pinto od Lil's



Sunny ciągle w biegu, niespokojna dusza, trzeba było się nieźle za nią nabiegać by ustrzelić jej zdjęcie ;)...





Picasso na piedestale :D







Zimnokrwisty przystojniak przyjechał na spotkanie w eleganckim wyjściowym rzędzie paradnym autorstwa Lil's




Gdzie dwóch się kłóci tam trzeci korzysta :D...


Cudny maluszek: custom Stablemate od Lil's



Rząd do jazdy na oklep wykonany przez Lil's


Przyjazne wąchanko czy próba dominacji ? Nie jestem pewna ;)...











i na koniec Valegro solo :)...


Super konie, super atmosfera, super miejsce, super warunki pogodowe (na czas sesji ;) ). Bawiłam się wybornie, dzięki dziewczyny i mam nadzieję, że powtórzymy spotkanie w czasie wakacji :)
Karrosi