czwartek, 7 lutego 2019

I did it! - czyli o ukończonym projekcie NaMoPaiMo :D

Witajcie :)
Dziś post o moim ukończonym projekcie na NaMoPaiMo -> międzynarodowy miesiąc malowania modeli koni - oficjalna strona



Wydarzenie to trwa cyklicznie już od kilku lat, ja zdecydowałam się na uczestnictwo po raz pierwszy w tym roku.




Po pierwsze wyglądało to na świetną zabawę, a po drugie pragnęłam się zmotywować do pomalowania mojego ogiera andaluzyjskiego :).



Moim tegorocznym projektem jest ogier andaluzyjski firmy Breyer, seria Breeds of the World, skala Little Bits.

Przemalowałam go z maści gniadej na maść Amber Ivory Champagne, jedno z moich zdjęć referencyjnych:



Model ma orzechowo-zielonkawe/bursztynowe oczy ( amber eyes) typowe dla maści szampańskich, a jego skóra na nozdrzach, wokół oczu i narządów jest delikatnie piegowata, to także typowa cecha dla tej maści.



Grzywa i ogon są rdzawo brązowe z cieniowaniem poprzez rudy aż do jasnego brązu na końcówkach, na nogach zaś widać przyciemnienia nadgarstków i stawów skokowych.





Model jest "czysty" tzn. beż żadnych odmian na głowie i nogach, choć zastanawiam się ,czy nie dodać mu małej gwiazdki na czole ;).
Kopyta są szare na wszystkich czterech nogach, mają narysowaną strukturę oraz jaśniejszą "obwódkę" zaraz pod koronką. 


Dodam jeszcze na koniec, że model nie jest już od dłuższego czasu produkowany i nie można go kupić w regularnej sprzedaży, ja swój egzemplarz odkupiłam w stanie body (czyli od razu na custom), nie miał uszu, był lekko zarysowany i stał na podstawce. 



Zanim zaczęłam malowanie dorobiłam biedakowi nowe uszy, zmieniłam profil głowy na garbonosy oraz pogrubiłam mu nieco nogi, bo miał okropnie cieniutkie :).



Jestem ciekawa, czy zostanie zauważony wśród tylu pięknych prac NaMoPaiMo, jednak wiem na pewno, że wyróżnia się wśród mojej kolekcji :)...



A na koniec jeszcze kilka ujęć "ze studio" :D