Czarno-szare siodło skokowe, wraz z napierśnikiem oraz wytokiem. Napierśnik regulowany, może być całkowicie wypięty, wytok również można odpiąć. Popręg z futerkiem, obustronnie regulowany. Ogłowie beznachrapnikowe (na życzenie), w pełni regulowane, wodze na sprzączkę, naczółek ozdobiony kremową tasiemką.
Czaprak i nauszniki już widzieliście w poprzednim poście :), kremowo-granatowe.
Ochraniacze na przody, regulowane, podszywane futerkiem.
Wiem, że bez strzemion, pracuję nad tym ;D.
Uważam, że wszystko wyszło bardzo ładnie i zupełnie nie widać, żebym miała unieruchomioną prawą rękę tworząc ten zestaw (najbardziej bałam się siodła) ;). Merlin osiodłany, więc przydało by się pojechać na trening... tylko kto mnie zastąpi ? :D
Wooow! I to ze złamaną ręką :o i jeszcze prawą :o !!!
OdpowiedzUsuńTylko czy te nauszniki nie powinny być "dłuższe"? Tak żeby one były bardziej dopasowe no naczółka. Albo to naczółek bliżej uszu.
Pozdro!
Ale cudeńko *o*!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie no, mieć złamaną rękę i jeszcze mieć siłę takie robienie takich pięknych rzeczy! Podziwiam ;)
OdpowiedzUsuń