Po stworzeniu ogłowia portugalskiego zostało mi kilka obrobionych już paseczków, uznałam, że jest ich w sam raz na kantar, nie mogły przecież tak leżeć bezczynnie ;).
To była także świetna okazja do wykorzystania okuć z RioRondo, które zamówiłam już jakiś czas temu i czekały na przypływ weny.
Kantarek jest w skali Little Bits, wykonany z brązowo-rudej skóry naturalnej. Posiada podbicia z jasno-kremowej skóry.
Regulowany jest standardowo na potylicy oraz dodatkowo pod brodą.
Do kompletu dorobiłam uwiąz kręcony, w kolorkach zbliżonych do koloru skór, zakończony karabińczykiem.
Jak wam się podoba kantar z "resztek"? :D
Jak. Ty. To. Robisz?! Czy tylko ja nie mam talentu do robienia akcesorii?! xD Piękny kantar, ja kolekcjonuję modele już rok a akcesoriów powstała tyle co kot napłakał. Albo to brak weny albo moje lenistwo ;D
OdpowiedzUsuńNie każdy kolekcjoner robi też rzędy, nie ma co się zmuszać, jeśli nas to nie kręci :), a jeśli kręci to pozostaje ćwiczyć, ja już ponad 6 lat tworzę i ciągle mam chrapkę na więcej.
UsuńPozdrawiam, Karrosi
Ja tylko przechodząc obok półki myślę co by mogło powstać ale zazwyczaj kończy w połowie niedokończone ;D
UsuńPozdrawiam
Wygląda świetnie! Bardzo mi się podoba :) Widzę, jaki postęp robisz z każdą następną rzeczą i niezmiennie kibicuję :D
OdpowiedzUsuń