Witajcie :)
Altivo jest modelem firmy WIA a jego firmowe imie to El Santo, produkowany jest w skali Little Bits i w maści gniadej z odmianami.
Model trafił do mnie jako wygrana z loterii na Śląskim Photo Show i przez 2 lata stał na półce z modelami do odmalowania.
Altivo miał problemy ze stabilnością i trzeba było usztywniać jego lewą tylną nogę by stał pewnie.
Dodatkowym problemem był prepping, ponieważ masa z której jest wykonany jest mocno gumowa i "strzępi się" przy próbach polerowania szwów czy napisów.
Użyłam na nim całą paletę różnych pilników od delikatnych po agresywnie ziarniste, papierowe, metalowe, na gąbce...
Nie było łatwo, ale w końcu po bólach i trudach udało się przejść do etapu malowania.
Wybrałam dla Altivo maść jasno siwą jabłkowitą, wykonaną metodą włoskowania (hair by hair)
Bardzo lubię tę metodę, choć jest mocno czasochłonna to w efekcie można uzyskać ładne i naturalne prześwity ciemniejszej skóry pod jaśniejszą sierścią
no i sama sierść wygląda jakby można było ją uczesać czy wygłaskać ;).
Altovo posiada nieregularną odmianę na pysku sięgającą dolnej wargi i 3 skarpetki na nogach.
Przyznam ,że jako OF ten model jest dość niepozorny i mocno tracił przez brak stabilności a później dodatkowo przez problemy z preppingiem, ale gdy go ukończyłam ujrzałam w nim zupełnie innego konia.
O wiele bardziej widać w nim teraz rękę rzeźbiarki B. Eberl, piękną głowę i harmonię budowy. Jest teraz jednym z moich ulubionych siwków ;)...
Na koniec jeszcze bonusowo porównanie wszystkich 3 siwków nad którymi pracowałam jednocześnie w maju :)
Konie o imieniu Altivo mają jednak to coś :D
OdpowiedzUsuńO kurczaczki, jakie cudo! <333
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)