Witajcie :)
Dzisiaj pokażę wam kolejnego drastic customa w mojej prywatnej kolekcji.
Pierwotnie był to kasztanowaty ogier campolina firmy CollectA
Pierwotnie wyglądał własnie tak (źródło)
Chciałam uzyskać niskie, naturalnie rozluźnione ułożenie szyi, oraz głowę patrząca w tył.
Musiałam więc odciąć całkowicie szyję przy kłębie, oraz odciąć głowę. Gdy już dokonałam tego makabrycznego czynu wykonałam szkielet szyi i musiałam ją wylepić od zera, w zgięciu i ustawieniu jakie odtworzyłam ze zdjęć referencyjnych.
Na zdjęciach powyżej i poniżej ogier już po malowaniu. Otrzymał maść buttermilk dapple buckskin, czyli śmietankowy jeleni jabłkowity.
Po malowaniu nadszedł czas na moherowanie. Konie z czarnym włosiem maja tendencję do płowienia i w ich karych grzywach i ogonie pojawiają się brązowo-miedziane refleksy wypalone słońcem.
Nocturno nie ma więc jednolicie czarnego włosia a mieszankę czarnego i 2 odcieni ciemnego brązu, by uzyskać bardziej naturalny efekt.
Ogon jest gruby, gęsty i sięgający niemal do ziemi.
Grzywa także jest gęsta i dość długa, aż ma się ochotę pozaplatać ją w piękny dobierany warkocz wzdłuż linii szyi :)...
Ogier nie ma odmian na nogach, a na pysku widnieje wąska strzałka przechodząca w chrapkę.
Ponieważ maść jelenia jest maścią rozjaśnioną, u koni tej maści często pojawiają się jasno brązowe oczy (hazel eyes), jaśniejsze niż standardowe, w kolorze orzecha laskowego.
Jestem bardzo szczęśliwa, że podjęłam się wyjścia ze swojej strefy komfortu i dokonałam kilku odważnych decyzji i kroków, by Nocturno mógł się 'narodzić'. Wiele mnie nauczył a ja włożyłam w niego wiele serca, jak na niego patrzę, to czuję, że odpłacił mi się z nawiązką <3...
Dobra robota! Aż chce się pogłaskać tę grzywę...
OdpowiedzUsuńJest piękny! Często pojawiają się tutaj maści, o których nie miałam pojęcia! Niesamowicie realistyczny :D
OdpowiedzUsuńJest C-U-D-O-W-N-Y! Figurka Campoliny nigdy mi się nie podobała i nadal mi się nie podoba, ale jako Twój dirastic wygląda bosko! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Katarzyna ze Stajni Pegaz :)
Zapraszam również tutaj: https://stajnia-pegaz-studio.blogspot.com/
Bardzo mi się podoba taki włochacz - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to naprawdę tylko szyja (oraz malowanie i włosy)? Niby niewielka zmiana, a nie poznałabym go w ogóle! Początkowo nie mogłam uwierzyć, że to ten sam koń. Zazdroszczę ogona o.o
OdpowiedzUsuńPrzecież to jest lepsze niż nie jeden model ze schleich! Porównaj sobie np. Ogiera Andaluzyjskiego z twoim!( chodi mi o jabłuszka)
OdpowiedzUsuńTo jest cudo!