Witajcie:)
Dziś na blogu zupełna nowość zainspirowana rzędem pięknego ogiera Marwari...
Rząd ten wykonałam jeszcze zimą, jak możecie zobaczyć na zdjęciach ze śniegiem :), ale jak dotąd nie miałam sposobności wam go pokazać. Powstał po zainspirowaniu się zdjęciem poniżej przedstawiającym konia rasy marwari w odświętnym, cudownie kolorowym, indyjskim rzędzie.
ogier Swraj w swoim odświętnym ubranku :)
Choć nie jest to kopia, to starałam się trzymać jak najbliżej oryginału bazując na materiałach, które miałam dostępne, część detali zmieniłam, by były jeszcze bardziej odświętne i ozdobne.
Niestety nie udało mi się znaleźć informacji, czy taki rząd ma swoja specjalną nazwę, jeśli ktoś z was jest bardziej obyty w kulturze Indii, to może mi podpowie :).
Rząd składa się z ogłowia ze złotymi okuciami i ozdobami. Sprzączki także są ozdobne. Wodze zgodnie z oryginałem sznurkowe i plecione, oczywiście można je odpinać.
Kolejnymi elementami zestawu są naszyjnik oraz napierśnik, identycznie zdobione złotem i pomponami. Naszyjnik jest oddzielnym elementem zapinanym na górnej linii szyi, napiersnik natomiast dopinany jest do ozdobnego czapraka i popręgu, także można go odpiąć w razie potrzeby.
Do ogłowia doczepione są także frędzle z pomponami, w oryginalnej wersji są one przytroczone sznurkiem, moja wygląda dużo bardziej estetycznie.
Oczywiście ogłowie z czankami, więc obecny jest także pasek podbródkowy. Wybaczcie, że nie wszystkie sprzączki są pozapinane do końca, musiałam się wtedy bardzo śpieszyć ;)...
Najciekawszym elementem rzędu są bransolety zapinane nad nadgarstkami przednich nóg. Najczęściej są wyposażone w dzwoneczki, które pięknie pobrzękują w rytm kroków konia.
No i na koniec dopełniający całości czarny czaprak z pomponami i złotą lamówką. Z początku zdziwiło mnie, że popręg który utrzymuje go na grzbiecie jest wykonany z cienkiego sznurka, ale potem pomyślałam, że raczej nie jest to rząd przystosowany do jazdy a raczej tylko do ozdoby, np. na paradę.
GG Valentine prezentuje się świetnie w tym zestawie od razu nabrała jakichś orientalnych cech wyglądu ;)...
Jak wam się podoba taka ciekawostka z dalekiego świata? Ja w Indiach uwielbiam to, że są bajecznie kolorowe i mają w sobie bardzo dużo pozytywnej energii.
Widać, że starannie zrobiony i bardzo fajnie wyszedł. Podziwiam za ilość szczegółów i szczególików *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję :), fajnie było wykonać coś spoza Europy, choć zmniejszanie pomponów by pasowały do skali to coś czego nie chcę powtarzać :D (przynajmniej w najbliższym czasie)
Usuń