piątek, 17 maja 2019

Drastic custom Black Forest zmienia sie w Andaluza :) ...



Witajcie :)
Dziś pokażę wam jeden z moich największych projektów, przewyższających rozmachem nawet moherowanego ogiera arabskiego :D


Jest to drastic custom, czyli model zmieniony tak, że ciężko poznać czym był w firmowej wersji, ogiera Black Forest CollectA. 

Dla przypomnienia oryginalna wersja wygląda tak: 

Mój model ma więc całkowicie zmienioną pozę, nogi były odcinane i robione na nowo ( co zajęło mi kilka miesięcy tworzenia, łamania tego co stworzyłam i zaczynania od nowa, około 6-krotnie nie byłam zadowolona z tego co stworzyłam zanim mogłam wreszcie pokazać wam finalny efekt.)


Nie spieszyłam się z tym projektem i dałam sobie czas, w końcu pierwszy raz miałam do czynienia z masą modelarską i rzeźbieniem na taką skalę, wcześniej to były tylko drobne poprawki przy preppingu :). 



Moja cierpliwość zaowocowała udanym projektem i nie mogę przestać się uśmiechać gdy na niego patrzę. Zamysł powstały wiele, wiele miesięcy temu , by zrobić z tego modelu konia andaluzyjskiego dziś jest realny i zmaterializowany, udało mi się :D... 

Ogier nie ma jeszcze imienia, ale myślę nad tym intensywnie ;), ukazany jest w zebranej pozycji stój skupiony i gotowy na sygnał od jeźdźca.


Wybrałam dla niego maść sooty palomino, choć oryginalnie miał być siwy w hreczce :), jak widać niektóre modele mają własny pomysł na siebie i potrafią go przeforsować. 


Nie robiłam jeszcze tego odcienia i miałam obawy, czy trafię w odpowiedni odcień, ale gdy zaczęłam mieszać pigmenty i kreślić jabłkowitość pochłonęło mnie to całkowicie i wszelkie obawy zniknęły. 


Gdy byłam już zadowolona z efektu i uznałam, że to był strzał w dziesiątkę, bo siwa w hreczce nie podkreśliła by tak pieknie jego długiej, gęstej grzywy o ogona, przyszedł kolejny dylemat - odmiany. 


Robić? Nie robić? Byłam w dużej rozterce, widząc, że bez odmian wygląda pięknie, ale i z odmianami fantastycznie się prezentuje ( użyłam Photoshop by to sprawdzić), zdanie fanów na Facebooku także było podzielone


Musiałam to przetrawić, poczytałam różne opinie, niektóre mi bardzo pomogły, i zdecydowałam się na minimalną odmianę na głowie i żadnych odmian na nogach. 



Tak więc mój ogier P.R.E. ma jedynie wąską strzałkę na pysku :). 



A na koniec jeszcze bonusowe zdjęcie z pastwiska, wygląda na to, że Karina ma nowego ulubieńca ;)...



4 komentarze:

  1. Jest piękny! Szczęka mi do podłogi opadła! Jeśli mogę cos zaproponować to może mógłby się nazywac Admiral\Nevil\Gold Prince ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazywam wszystkie swoje konie imionami pochodzenia hiszpańskiego, ale dziękuję za ciekawe propozycje :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... aż mi mowę odebrało! 😉 Piękny drastic. Jeśli chodzi o imię to mam parę hiszpańskich propozycji.
    Fuego, Arte, La Libertad, Lo Mismo, Histerico, Veneno, Esperandote, El Camino, Volar, Agosto, Libre, Animal, Sonrio. Mam nadzieję że pomogłam 😊
    Pozdrawiam!
    * Pegazica *

    OdpowiedzUsuń