Witajcie :)
Dziś pokażę wam jeden z moich największych projektów, przewyższających rozmachem nawet moherowanego ogiera arabskiego :D
Jest to drastic custom, czyli model zmieniony tak, że ciężko poznać czym był w firmowej wersji, ogiera Black Forest CollectA.
Dla przypomnienia oryginalna wersja wygląda tak:
Mój model ma więc całkowicie zmienioną pozę, nogi były odcinane i robione na nowo ( co zajęło mi kilka miesięcy tworzenia, łamania tego co stworzyłam i zaczynania od nowa, około 6-krotnie nie byłam zadowolona z tego co stworzyłam zanim mogłam wreszcie pokazać wam finalny efekt.)
Nie spieszyłam się z tym projektem i dałam sobie czas, w końcu pierwszy raz miałam do czynienia z masą modelarską i rzeźbieniem na taką skalę, wcześniej to były tylko drobne poprawki przy preppingu :).
Moja cierpliwość zaowocowała udanym projektem i nie mogę przestać się uśmiechać gdy na niego patrzę. Zamysł powstały wiele, wiele miesięcy temu , by zrobić z tego modelu konia andaluzyjskiego dziś jest realny i zmaterializowany, udało mi się :D...
Ogier nie ma jeszcze imienia, ale myślę nad tym intensywnie ;), ukazany jest w zebranej pozycji stój skupiony i gotowy na sygnał od jeźdźca.
Wybrałam dla niego maść sooty palomino, choć oryginalnie miał być siwy w hreczce :), jak widać niektóre modele mają własny pomysł na siebie i potrafią go przeforsować.
Nie robiłam jeszcze tego odcienia i miałam obawy, czy trafię w odpowiedni odcień, ale gdy zaczęłam mieszać pigmenty i kreślić jabłkowitość pochłonęło mnie to całkowicie i wszelkie obawy zniknęły.
Gdy byłam już zadowolona z efektu i uznałam, że to był strzał w dziesiątkę, bo siwa w hreczce nie podkreśliła by tak pieknie jego długiej, gęstej grzywy o ogona, przyszedł kolejny dylemat - odmiany.
Robić? Nie robić? Byłam w dużej rozterce, widząc, że bez odmian wygląda pięknie, ale i z odmianami fantastycznie się prezentuje ( użyłam Photoshop by to sprawdzić), zdanie fanów na Facebooku także było podzielone
Musiałam to przetrawić, poczytałam różne opinie, niektóre mi bardzo pomogły, i zdecydowałam się na minimalną odmianę na głowie i żadnych odmian na nogach.
Tak więc mój ogier P.R.E. ma jedynie wąską strzałkę na pysku :).
A na koniec jeszcze bonusowe zdjęcie z pastwiska, wygląda na to, że Karina ma nowego ulubieńca ;)...
Jest piękny! Szczęka mi do podłogi opadła! Jeśli mogę cos zaproponować to może mógłby się nazywac Admiral\Nevil\Gold Prince ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nazywam wszystkie swoje konie imionami pochodzenia hiszpańskiego, ale dziękuję za ciekawe propozycje :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow... aż mi mowę odebrało! 😉 Piękny drastic. Jeśli chodzi o imię to mam parę hiszpańskich propozycji.
OdpowiedzUsuńFuego, Arte, La Libertad, Lo Mismo, Histerico, Veneno, Esperandote, El Camino, Volar, Agosto, Libre, Animal, Sonrio. Mam nadzieję że pomogłam 😊
Pozdrawiam!
* Pegazica *