piątek, 15 stycznia 2021

Artist Resin Föhn Seunta flaxen chestnut custom


Witajcie :)
Dziś ostatnia już praca na zamówienie z 2020 roku, portret kuca o imieniu Nelson...


Portret Nelsona został wykonany na żywicy dłuta Yvonne Stevens, nie przestawia konia konkretnej rasy, opisany jest jako "pony gelding". 


Jego firmowe imię to Föhn i w oryginale ma długą rozwianą grzywę i ogon. Jego oryginalne wcielenie możecie zobaczyć tu -->klik


Grzywa i ogon tego egzemplarza została wyrzeźbiona przez artystkę Wiktorię Szamburską i uważam, że w takim wydaniu wałaszkowi jest o wiele ładniej :). 


Nelson którego portret miałam przyjemność wykonać jest kasztankiem z konopiastą grzywą i gonem.


Ma dużą gwiazdką na czole z widocznym wicherkiem i słodką asymetryczną chrapkę :)


Na wszystkich 4 nogach na nieregularnej długości skarpetki i dość ciemne kopyta jak na konia mającego odmiany. 


Podczas portretowania starałam się uwidocznić jego przyjazny, ciekawski charakter, który emanował ze zdjęć referencyjnych.


Malowanie wykonałam akrylami, pigmentami ziemnymi oraz pastelami. Wykończenie modelu jest matowe oprócz oczu i wnętrza chrap, które otrzymały gloss o wysokim połysku.


























Nelson, mimo iż jest w skali Traditional  ma małą kucykową głowę i żaden z moich kantarów na niego nie pasował, wszystkie okazały się za duże :D.


Wałaszek okazał się jednak tak grzeczny, że rozmiar kantara nie miał znaczenia i tak chodził za moimi dziewczynami krok w krok dopraszając się smakołyków i pięknie pozując ;)...


 

6 komentarzy:

  1. Jest prześliczny! Najbardziej podoba mi się odcień maści i jego chrapulec :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś skomentował, że wygląda jak dobry wypieczony chlebek, zgadzam się w 100% z tym komentarzem :)

      Usuń
  2. Nelsonik wyszedł cudnie, cieszę się że mogłam się częściowo przyczynić do powstania takiego "maleństwa" :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bez tej nowej grzywy i ogona nie byłby taki super :D

      Usuń
  3. Nelson jest prześliczny! Zdecydowanie bardziej mi się podoba w tej wersji grzywy i ogona. Jestem zakochana w odcieni jaki otrzymałaś. Gdybym ja umiała tak używać pasteli...
    Pozdrawiam Katarzyna ze Stajni Pegaz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Ja również jestem bardzo zadowolona z odcienia rudości Nelsona. Co do pasteli, maluj i czerp z tego radość, wszystko inne przyjdzie samo z czasem :)

      Usuń