Perełka - portret szczególnej klaczy

Witajcie :)

Wielokrotnie pokazywałam już na blogu portrety koni ważnych dla innych osób, dziś pokażę wam portret klaczy, która jest ważna dla mnie...

Perełka, bo tak nazywa się pierwowzór, zajmuje ważne miejsce w moim serduszku. Przez wiele lat kształtowała moje umiejętności jeździeckie i to jej zawdzięczam pierwsze jazdy na oklep oraz pierwsze skoki. 

Uwielbiałam ją za anielską cierpliwość do wszystkich jeźdźców , bardzo miłe usposobienie i chody miękkie jak puszek. 

Jako mój ulubiony koń ze stajni była obecna także podczas naszej sesji narzeczeńskiej i przepięknie pozowała <3. 

Perełka już nie zajmuje się rekreacją i obecnie znajduje się w prywatnych rękach :) (choć bardzo chciała bym by to były moje ręce). 

Długo rozglądałam się za odpowiednim modelem pasującym do "mojej" klaczy. 

Perełka choć w rodowodzie ma wpisaną rasę SP, to jest dość niska i nieco krępa.

"Klacz z terierem" firmy CollectA 2020 okazała się być doskonałym wyborem. 

Choć nie obyło się bez drobnych poprawek pyska i grzbietu, to jednak ogólna budowa, postawa i spokój drzemiący w figurce skłoniły mnie do stworzenia portretu właśnie na niej. 

Perełka jest maści varnish appaloosa (tarant werniksowy). Choć właścicielka opisywała ją zawsze jako siwą , to jednak piegowata skóra na nozdrzach i wokół oczu, widoczne białko oka w obu kącikach, tzw. "ludzkie oko" oraz niewysiwiałe miejsca pod ganaszami, na uszach i wokół uszu świadczą o maści tarantowatej. 

Cieszę się, że od teraz Perełka może stać na mojej półce i przypominać wszystkie miłe chwile, które spędziłam na jej grzbiecie :)...