No to zaczynamy :):
Ile posiadasz modeli ?
Liczba ta wciąż się zmienia i rośnie, obecnie w mojej kolekcji znajdują się 24 modele koni.
W jakim mieście mieszkasz?
W stolicy dolnego śląska, przecudownym mieście Wrocławiu, które bezbrzeżnie uwielbiam i które gorąco polecam na następne spotkania kolekcjonerskie ;)
Co zachęciło Cie do pisania bloga?
Przede wszystkim chęć dzielenia się z innymi swoją pasją modelarską, pokazania całemu światu swoich rzędów jeździeckich a w późniejszym czasie także modeli i customów. Zainspirowały mnie bajeczne blogi zagranicznych crafterów tworzących miniaturowy świat jeździecki od siodeł po dioramy i scenki. Zapragnęłam by także tworzyć takie cuda i wytrwale realizuję to marzenie :).
Jakiej firmy miałaś pierwszą figurkę konia?
Jeśli chodzi o pierwszą figurkę w mojej kolekcji to była to klacz mustang maści grullo firmy CollectA. Jeśli natomiast mam powiedzieć o pierwszej figurce konia w ogóle to były to plastikowe koniki "no name" kupione w zestawie razem ze zwierzątkami z farmy i akcesoriami :D. Dostałam je od mojej kochanej babci mając wtedy ok. 5 lat... mam je do dziś, choć zakopane gdzieś w czeluściach piwnicy ;).
Tak, oprócz wspomnianych powyżej reliktów z dzieciństwa, jeden z moich współczesnych koni z kolekcji jest firmy "no name". Jest to siwo-jabłkowity ogier Merlin w skali Traditional (custom).
Kupujesz modele przez internet czy w sklepie?
Swoje modele kupuję w ulubionej hurtowni, która ma siedzibę w moim mieście. Choć modele zamawiam Internetowo, to następnie mogę odebrać je osobiście z czego korzystam bardzo chętnie, bo nie ma to jak obejrzęc na żywo przed ostatecznym zakupem :).
Tak, to jedna z moich największych życiowych pasji. Jeżdżę od dziecka, choć obecnie dużo rzadziej niż kiedyś przez natłok obowiązków i zawirowania życiowe. Doskonale się w jeździe ujeżdżeniowej, to moja druga wielka miłość, zaraz po Księciu z Bajki ;).
Zawsze ciężko mi wybrać, bo każdy z moich modeli jest absolutnie wyjątkowy i urodziwy, każdego cenię za co innego: anatomię, pozę, dynamikę, fotogeniczność, realizm... Niewątpliwie jednym z moich faworytów jest Angelo - custom ogiera Campolina w maści Cremello.
Wertując mojego bloga od początków stworzenia można się natknąć na kilka wpisów z siodłami west. Tak, robiłam już takie siodła i nie są mi obce w żadnej z podstawowych trzech skali, choć robię je niezmiernie rzadko. Jest jednak realna szansa, że powrócę do tematu z powodu dwóch koni westernowych, które zagościły w mojej stajni :).
(na zdjęciu Reina w rzędzie west mojego autorstwa)
Ile trwa zrobienie takiego siodła westernowego z ogłowiem i czaprakiem?
Zazwyczaj zajmuje mi to ok. 3 dni, jednak jest wiele czynników wpływających na wydłużenie lub skrócenie tego czasu. Ozdoby na ogłowiu i siodle, rodzaj ogłowia, rodzaj popręgu, ilość popręgów, ilość pierścieni, i rodzaj pada (tkany pad to dodatkowy dzień pracy). Jednak im więcej czasu poświęcimy tym piękniejszy zestaw otrzymujemy na koniec :).
Co lubisz robić w życiu najbardziej?
Tworzyć :). A potem patrzeć na to co stworzyłam ;)... wiele jest we mnie artysty; obrazy, pastele, szkice, malarstwo, DIY, crafting, tworzenie rzędów, customy, eksperymenty kulinarne. To wszystko sprawia mi ogromną radość, wycisza mnie, uspokaja, nastraja pozytywnie...
Będę bardzo nieoryginalna - niebieski, zarówno błękity jak i ciemniejsze odcienie aż po granaty :). Bardzo też lubię szmaragdowy odcień zieleni...
Jakie jest twoje zdanie o koniach schleich?
Są ogólnodostępne, bardzo popularne i chętnie przerabiane na customy. Zazdroszczę, że mają tyle akcesorii dostępnych w sprzedaży. Poza tym zachowuję wobec nich charakter neutralny. Chętnie oglądam na sklepowej półce, ale nie widzę żadnego z nich na mojej półce, niestety nie trafiają w mój gust :)
Ile masz rzeczy w swoim pokoju związanych z końmi?
Zastanawiałam się długo czy wybrać to pytanie, ponieważ istnieje realna szansa, że nie zdołacie ogarnąć, jak można mieć TYLE rzeczy związanych z końmi. Pomijam półkę pełną modeli ;), gotowi? (jeszcze możecie ominąć tę odpowiedź i przejść dalej ;D)
Drzwi obustronnie wyplakatowane wizerunkami koni, 2 poduszki dekoracyjne obustronnie z końmi, płócienny obrus na stole w konie, obrusik przy stoliczku w konie, na sofie bardzo duży pluszak koń, na ścianie obraz z siwym koniem, pościel w konie 2 komplety, prześcieradło także w konie, na półkach 45 ksiązek o koniach: przeróżnych poradników, albumów, hobbistycznych, weterynaryjnych, pomocy treningowych + cała seria Hertland w książkach dwutomowych z grzbietowym nadrukiem. Na kolejnej półce siodlarnia, na półce poniżej diorama z wybiegiem. Na oknie firana z dwoma dębującymi końmi, pod oknem koń na biegunach. W szafie i na mnie ubrania z nadrukami koni, nie zamierzam liczyć ;) (bluzy, bluzki, koszulki, koszule, T-shirty, polary a nawet skarpetki) poza tym w innej szafce ubrania do jazdy konnej konkursowe i treningowe. Ostrzegałam ;)...
Jak długo trwa twoje przemalowywanie modelu?
To zależy w dużej mierze od maści jaką sobie wybiorę, mleczno siwą ok. godziny, ponieważ wymaga niewielu detali, maści rozjaśnione, z odmianami, mieszane (paint) ok. 3-4 godzin.
Po pierwsze: FUJ! a po drugie: nie, od lat jestem wegetarianką ;)
Podobają ci się modele schleich lub breyer ?
Modele Schleich nie mają tego co sprawia bym zapragnęła je mieć na swojej półce. Co do koni Breyer jest dużo modeli, które podobają mi się mniej lub bardziej. Jest kilka pięknych ujeżdżeniowców, ale puki co ich cena trzyma mnie od nich na dystans ;)...
To jest jeden z moich celów do których z uporem dążę odkąd sięgam pamięcią. Więc nie tylko chcę ale i będę mieć gdy tylko będzie ku temu sposobnosć :).
Skąd pomysł na nazwę bloga "La Rosita Stable" ? / Skąd nazwy "La Rosita Stable" i "Karrosi"?
Trochę z zamiłowania do języka hiszpańskiego. Z założenia nazwa mojej stajni musiała mieć źródło w tym języku (hiszp. Rosa - Róża - dlatego przy nazwie stajni widnieje logo róży). Docelowo jednak wyszedł mi spanglish, czyli mieszanka języków Hiszpańskiego i Angielskiego, ponieważ stajnia w języku hiszpańskim to establemiento - dużo lepiej brzmi stable, czyż nie ? ;).
Co do nazwy Karrosi jest po połączenie mojego imienia oraz nazwiska mojego Księcia z Bajki, które już niedługo i ja będę nosić :).
Moją ulubioną rasą jest PRE, czyli konie rasy andaluzyjskiej, natomiast ulubioną maścią jest mleczno-siwa czyli całkowicie czysto-biała.
O jakiej tematyce lubisz blogi? / Czy lubisz czytać inne blogi?
Bardzo lubię blogi dzięki którym mogę czerpać inspirację do tworzenia nowych rzędów lub customów, a wiec blogi o tematyce podobnej do pokazanej w tym blogu. Z chęcią oglądam prace innych, porównuję ze swoimi, sprawdzam co mogła bym ulepszyć, co poprawić lub co jeszcze stworzyć. Równie często zaglądam na blogi stałych czytelników i gdy tylko mogę, komentuję zachęcając do dalszej pracy :).
Ile masz postów w ogóle? / A wyświetleń?
Całkowita liczba postów o ile dobrze policzyłam to 206 a wyświetleń na dzień dzisiejszy ponad 33 tysiące :)
Ile masz siwków w swojej kolekcji?
Wszystkich rodzajów siwości od mlecznej po ciemno siwą jest dokładnie 13 sztuk.
Ile masz koni innej maści niż jakiś rodzaj siwej?
Policzmy: 2 taranty kary leopard, 1 tarant kasztanowaty leopard, 1 palomino, 1 grullo, 1 light grullo, 2 cremello, 1 perlino, 1 smoky cream minimal splash white i 1 bay maximum splash white, razem 11 sztuk :)
Jak dużo czasu spędzasz nad modelami? (dziennie)
Zawsze tyle ile mogę. Zdarza się, że mam dni tak intensywne, że nie mogę poświęcić modelom ani minuty, są i takie, kiedy mamy całą dobę tylko dla siebie ;). To oczywiście skrajności, zazwyczaj jestem z modelami gdzieś pośrodku i mogę spędzić na tworzeniu ok 2-3 godzin dziennie.
Ulubiona skala?
Lubię wszystkie skale o ile model w niej wykonany jest proporcjonalny, realistyczny i przyjemny dla oka. W każdej skali są perełki i modele na które nie warto wydawać pieniędzy. Kolekcjonuję little bits, ale to nie znaczy, że nie podobają mi się Classics czy Trady, wiele koni w tej skali także mi się podoba :).
Wymarzony model?
Alborozo firmy Breyer
Ulubiony rzeźbiarz/rzeźbiarka
Deborah MCDermott
Budzisz się w ciele kota. Co robisz najpierw?
To pytanie zupełnie od czapy, ale tak mnie rozbawiło, że musiałam je tu dodać bonusowo ;D... budze się w ciele kota, co robię... ?
Ziewam... dziwię się, zmieniam pozycję i śpię dalej ^^..
mam nadzieję ,ze spędziliście czas na czytaniu odpowiedzi równie miło jak ja na odpowiadaniu na nie :). Dziękuję za odzew i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się stworzyć coś podobnego.
Zabieram się teraz za przegląd i podpisywanie zdjęć z sobotniego zjazdu kolekcjonerów :)...
.
Swietny Q&A! Gratuluję późniejszej zmiany nazwiska! ^^Pytanie z kotem rozłożył mnie na łopatki, ale zawsze to jakaś odmiana ha ha:) Czekam na relację ze spotkania, ja już nie mogę się doczekać kolejnego ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super odpowiedzi !!!
OdpowiedzUsuńFajnie to napisałaś i dzięki , że odpowiedziałaś
na parę moich ;)
Pozdrawiam !!!
Breyer jest przepiękny :D
OdpowiedzUsuńCiesze się, że na moje pytania w innym wcieleniu odpowiedziałaś. :)
Przy pytaniu z kotkiem się uśmiechnęłam. Ja bym w ciele kota zwariowała, chociaż częściej wariuję w nocy XD
Jak widuję Q&A w innych blogach, piszą w odpowiedzi max. 5 słów. A ty chyba z 20 zdań! Takie odpowiedzi są o wiele ciekawsze, więcej można się o blogerskiej muzie dowiedzieć. :) Pozdrawiam i zapraszam na blogi Emmy i na mój. (tak właściwie to ta sama osoba) ♥
Keira - wielka fanka Karrosi ♥