Witajcie:)
Obie wykonane są na skalę Traditional, posiadają podwójne zapięcie na klatce piersiowej i zapięcie krzyżowe na kłodzie konia.
Pierwsza z nich jest różowa-pikowana z czarnymi dodatkami i ochraniaczem na kłąb.
Druga jest w kolorze szmaragdowym i idealnie pasuje kolorem do kantarka z mojej kolekcji.
Także posiada ochronę kłębu i jest wykonana z pikowanego materiału. Mogę ją bez problemu zapiąć na Dominante, jednak jego długa grzywa odstaje mocno przy piersi i nieładnie ją wtedy wybrzusza, więc wolałam zostawić rozpiętą :).
Ostatni raz stworzyłam derkę chyba z 5-6 lat temu, i nieco obawiałam się efektu. Podeszłam jednak do projektu na luzie i zrobiłam je bardziej w ramach relaksu niż koniecznej perfekcji...
Piękne! Szczególnie podoba mi się różowa, ogólnie ja lubię różowy… Chociaż Dominante prezentuje się też elegancko ;D
OdpowiedzUsuńJa sama raczej mało derek robię, ale jak już się za nie biorę, to przynajmniej staram się porządnie… no, może jednak czasami nie :).
Pozdrawiam!
Różowy jest ekstra ;D, czasem warto coś porobić w ramach relaksu, nie zawsze trzeba idealnie :)
UsuńOj, ciepło będzie tym Twoim koniskom! Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńTak, ta dwójka na pewno nie zmarznie tej zimy ;)
UsuńI to jest bardzo dobre podejście. Derki śliczne, szczególnie podoba mi się ta na Dominante w połączeniu z kantarem.
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba sobie trochę odpuścić, żeby hobby zostało hobbym a nie pracą :)
UsuńSą śliczne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJak zawsze śliczne akcesy i jest czego pogratulować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Katarzyna ze Stajni Pegaz ;)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam również :D
Usuń