Wbrałam dla niego maść Fleabitten Grey, czyli w naszym rodowitym języku siwy w hreczce :).
Nie mam absolutnie żadnego doświadczenia w tworzeniu customów ( w dorobku jedynie 2 przerobione modele), ale efekt jest taki jakiego oczekiwałam i z zadowoleniem patrzę na mojego nowego podopiecznego :).
A na poniższych zdjęciach Sueño osiodłany i gotowy do wyprawy w teren :)
Kto uważnie czytał moje notki wie, że razem ze Sueño trafił do mnie jeszcze jeden koń, kto ma bystre oko ten się domyślił, że tym nowym podopiecznym jest ogier Campolina, ponieważ pokazałam go na zdjęciu prezentującym ogłowie z konkursu kwietniowego.
Ogier ten dostał na imię Angelo i obecnie jest w trakcie hmm... nie powinnam tu mówić siwienia bo to będzie niepoprawne genetycznie, może lepiej zmiany maści :)