Witajcie:)
Max został wyrzeźbiony przez artystkę Morgen Kilbourn i jest pomniejszoną kopią AR Trad Maxixe de Barrios
Sam Micro Max jest w skali (jak można się domyśleć z nazwy ;) ) micro mini, więc mniejszy od modeli Breyer Stablemates
Mimo małych rozmiarów jest napakowany szczegółami, żyłkami i zmarszczkami a wszystkie mięśnie są pięknie zaznaczone.
Widzicie te żyłki na brzuszku? <3 Max ma je także po wewnętrznej stronie ud i na pysku.
Rasa jaką przedstawia, Criollo, pochodzi z Ameryki Południowej i ma w sobie dużo domieszki iberyjskiej krwi. To dlatego model ten tak bardzo wpadł mi w oko i wzbudził we mnie zachwyt :).
Choć Criollo są bardziej stockowej budowy to ja tam wyraźnie dostrzegam hiszpańską duszę w tych koniach.
Micro Max jest z limitowanej czasowo edycji i nie można go już kupić bezpośrednio u artystki.
Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z posiadania tej perełki w swojej kolekcji.
Maxixe de Barrios w skali Trad był niewymownie odległym do spełnienia marzeniem ( z racji ceny i limitu kopii) a Micro Max sprawił, że mogłam to marzenie choć po części spełnić <3
Piękny, te szczegóły na takim tycim modelu to po prostu… wow, to niesamowite *.*
OdpowiedzUsuńNajpierw myślałam, że to jest andaluzyjczyk c':.
Gratuluję takiej perełki i pozdrawiam :)
bardzo przypomina tę rasę dlatego znalazł się w mojej kolekcji, mam słabość do ras iberyjskich :)
UsuńCudeńko! Gratuluję tak wyjątkowej zdobyczy :) Też niejednokrotnie zachwycałam się tą rzeźbą, ale póki co pozostaje marzeniem. A co do sylwetki, to wiem, że wcale nie jest jakaś nienaturalna dla tej rasy. I mimo, że w swojej ojczyźnie, criollo używany jest głównie jako koń roboczy i do rajdów, to ze względu na swych iberyjskich przodków, z powodzeniem może startować też w ujeżdżeniu i różnego rodzaju pokazach. Tym bardziej, że wraz z wiekiem u ogierów szyja nabiera stosownej muskulatury i przy odpowiednim treningu ładnie się zaokrągla - w internecie pełno jest zdjęć i filmów, na których criollo pod względem sylwetki niewiele odbiegają od popularnych ras iberyjskich.
OdpowiedzUsuńTak więc, aż troszkę zazdroszczę (w pozytywnym sensie oczywiście), że udało Ci się upolować model tego konia w jego najlepszym możliwym typie, czyli bardziej dresażowym/pokazowym :) Teraz ciekawi mnie czy będziesz go malować, a jeśli tak, to na jaką maść się zdecydujesz ;) Z pewnością w każdej mu będzie do pyska :) Pozdrawiam!
Dziękuję za tak obszerny komentarz <3. Tak, będę go malować ale co do wyboru maści to mam niemałą zagwozdkę :D, na razie nie potrafię się konkretnie zdecydować. Widzę go i jako siwka i perlino i jako kasztanka ze skarpetkami, albo jako sabino tak typowego dla tej rasy...
UsuńZastanawiałam się nad nim, ale jednak nie przemawiał do mnie w 100%. Niemniej jest przepiękny! Jestem strasznie ciekawa jaką maść mu wyczarujesz.
OdpowiedzUsuńModel należy włączać do kolekcji gdy między wami zaiskrzy :D. U mnie iskrzyło <3. Co do maści widzę go niemal w każdej, będzie ciężko wybrać..
UsuńJest zajebisty i koniec kropka :>.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katarzyna ze Stajni Pegaz :D
Dziękuję :)
UsuńŚliczny mikrus! I te detale *.* Podoba mi się w sumie ze wględu na rasę jaką przedstawia, bardzo fajnie ją oddaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję, tak, taki maleńki a tak napakowany detalami, gdzie to się pomieściło :D <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń