Model ten nie jest już produkowany, nad czym ogromnie ubolewam, bo chętnie włączyła bym go do swojej kolekcji.
Amarantowi który do mnie przybył, na prośbę właścicielki modyfikowałam ogon (nie ma już supła) i grzywkę (by dało się zakładać naczółek)
Zdjęcia rzeźby przed modyfikacjami możecie zobaczyć na stronie autorki: https://www.maggiebennett.com/amarant.html
Właścicielka Amaranta poprosiła mnie o stworzenie maści dereszowatej z odwrotną jabłkowitością (jak w negatywie) jest to bardzo ciekawy i efektowny wzór:
Amarant nie ma żadnych białych odmian, więc nic nie odwraca uwagi od jego jabłuszek :).
Czarne włosie na grzywie i ogonie jest wypłowiałe na końcówkach.
Amarant, jako że przedstawia w oryginale dzikiego mustanga, ma bardzo ciekawe spękania na kopytach. Wszak na prerii nie ma kowala ;D
Dodatkowo zrobiłam kilka zdjęć Amaranta w ogłowiach i rzędzie - spójrzcie tylko jaką ma niezadowoloną minę xD, niemal przegonił ze złości naszą Czesię, cóż za zjawiskowy łobuz <3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz