Kolejny model uzupełniający moją kolekcję, nadrabiam braki zanim wejdą tegoroczne nowości :)
Niezbyt często goszczą u mnie konie zimnokrwiste, zazwyczaj priorytet kupna mają konie gorącokrwiste, siwki i barokowe ;)
Problemem często są także zbyt duże, nieproporcjonalne kopyta.
Na szczęście w przypadku ogiera Ardeńskiego nie jest tak źle jak np w przypadku klaczy Perszeron.
Ogier wygląda jak oaza spokoju, ma miękkie, nieco ospałe spojrzenie. To bardzo fajny model, jednak malowanie ma dużo niedoróbek i niedomalowań, malowanie grzywy i ogona zachodzi na sierść.
Ogier będzie na przemalowanie - kiedy? - tego nie jestem w stanie określić :). Obecnie w kolejce do malowania czeka ogier dartmoor a za nim długa kolejka pozostałych modeli...
Nie zastanawiałam się jeszcze w jakiej maści bym go widziała, jeśli macie jakieś propozycje - piszcie w komentarzach :).
Ja bym go widziała w czarnym z białymi odmianami, sama mam ten model, i przyznaje,że ogier cudowny, jednak przez malowanie, ma u mnie ksywę Marchewka :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja bym go bardzo widziała jako taranta :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego konika, faktycznie jest jednym z ładniejszych pociągusów (:
OdpowiedzUsuńZ tego co widziałam słabo wygląda w maściach ciemnych - chociaż może to tylko moja ocena?
Gdy wszedł jako nowość (bodajże 2017, nie pamiętam już), to chciałam go jak najszybciej kupić, ale nic z tego nie wyszło. Osobiście widzę go w izabelowatym umaszczeniu z odmianą na pychu, maść świetnie komponowałaby się ze spokojnym, statecznym spojrzeniem. c:
OdpowiedzUsuń