Witajcie :)
Dziś jedno z malowań na zamówienie, klacz Camargue firmy Schleich w maści gniadej z pewnym nietypowym wzorem.
Klacz przyjechała do mnie już z przerobionymi szczotkami pęcinowymi oraz z włosiem na podbrzuszu i żuchwie, nie są one mojego autorstwa.
Miała na sobie także tak wiele warstw farby/podkładu, że zrobiła się gładka, zupełnie zanikła jej struktura włosia.
Wiele czasu zajął mi prepping tej kobyłki, usunięcie wszystkich poprzednich warstw i zrobienie kilku korekt (w nodze na pęcinie znajdowała się wielka dziura zalepiona jakby...plasteliną? jakąś miękką masą, a jedno ucho było grubsze od drugiego).
Właściciel tego modelu zażyczył sobie by na maści konia pojawił się wzór płatki śniegu, który po angielsku nazywa sie bardzo wymownie: Bird Catcher :D
Oprócz głównych plamek na ciele konia zrobiłam także pojedyncze białe włoski
Na sesję załapał się także nowy pupilek stajenny świetnie pasujący rozmiarem do skali LB. Mamy już sznaucera Sky'a, jak ten mógłby się nazywać? :)
Bardzo ładna, marzyłam o tym moldzie, ale za późno się zebrałam. Cudna jet, taka nietypowa maść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Skoro jest Sky, to drugi pies to powinna być Hope xD
OdpowiedzUsuńNiezmiennie lubię ten model od wielu lat, a w tym wydaniu także ładnie się prezentuje. Maść jest chyba rzadko spotykana wśród modeli.
OdpowiedzUsuńTak, wśród żywych koni także nie wydaje się być zbyt często widywana, jeszcze jej nigdy nie widziałam na żywo :).
UsuńJestem teraz dumną właścicielką tego modelu <3
OdpowiedzUsuń