Witajcie :)
Model to American Cream Draft firmy CollectA, oryginalnie wypuszczony w maści (ponoć) szampańskiej, choć malowaniu OF brakuje cech by określić ją tym mianem.
Choć niepoprawność maści nieco raziła oczy, to na zdjęciach katalogowych model wyglądał całkiem zachęcająco i gdy ukazał się w sprzedaży natychmiast dołączył do mego stada.
Gdy ujrzałam go na własne oczy coś mi się w nim podobało... i jednocześnie nie podobało. Miał całkiem fajną rzeźbę, ale zupełny brak wyrazu, i kolor, który przypominał mi nie wypieczoną bułę :D.
Pomyślałam wtedy, że tu chyba nie będzie chemii między nami i trzeba go przemalować i sprzedać.
Sugerując się zdjęciem referencyjnym jednego z przedstawicieli rasy Byelorussian Harness wybrałam maść sooty buckskin, czyli przydymiony jeleni.
Ogier musiał zmienić rasę, ponieważ konie cream draft nie występują w maści buckskin.
No i w trakcie malowania coś zaczęło iskrzyć między nami :).
Gdy nałożyłam odpowiednie cienie i wydobyłam drobne szczegóły rzeźby okazało się, że to może być bardzo przystojny model.
Nie był już niewypieczoną bułą, co to to nie.
Teraz był pełen wyrazu.
Widocznie przejrzał moje zamiary i bardzo się starał by jednak u mnie pozostać... i udało mu się. Nie miałam serca wygonić go z domu i ogier zatrzymał swoje miejsce na modelowej półce ;).
Szczerze, oglądając zdjęcia tego pana w internecie, rzeźba mi się podobała, ale ta maść mnie od niego "przeganiała". Jednak gdy patrzę na niego jako customa, to widzę, że jest naprawdę dobry – ale trzeba zrobić coś takiego, żeby miał to coś. I teraz jedyne co mogę powiedzieć – świetny custom <3.
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie, choć w Internecie mi się podobał, ale na żywo już niekoniecznie, dopiero jak został customem pokazał co potrafi :)
UsuńMiałam bardzo wielki wątpliwości co do tego modelu. Z jednej strony jest dość bardzo dobrej rzeźby, lecz maść mnie bardzo mocno od niego odpychała. Teraz po Twoim customie Karolino przejrzałam na oczy i teraz stwierdziłam, że nie wiem co tracę ;). Podjęłam "męską" decyzję, że zakupie chłopa i przemaluję go na maść gniadą :). Custom jest prześliczny (zresztą jak zawsze <3).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Katarzyna ze Stajni Pegaz ;)
Zapraszam również tutaj: https:stajnia-pegaz-studio.blogspot.com/
Bardzo dobra decyzja! :D Jestem przekonana, że jako gniadosz będzie zjawiskowy, daj znać gdy ukończysz projekt <3.
UsuńŚliczny jest! Skradł nie tylko Twoje serce, ale moje również :D
OdpowiedzUsuńA to kradziej :D a taka niepozorna buła z niego była...
UsuńJako Cream Draft nawet do mnie przemawiał, ale wiadomo było, że w innych kolorach może pokazać swoją prawdziwą twarz i tak się stało. Cudownie uchwyciłaś jego zalety i cieszę się, że zostaje u Ciebie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie także to bardzo cieszy :), szkoda, że firma nie ma pojęcia jak zrobić maść szampańską i figurka dużo tu traci, ale ma w sobie coś sympatycznego co sprawiło, że w ogóle u mnie wylądował, ale nie potrafię określić co ;).
UsuńCudowny, szczególnie chrapeczka mi przypadła do gustu, nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńTaka mini chrapeczka na takim wielgachnym pyszczku ;)
UsuńSama rzeźba średnio mi się podoba ale po Twoich przeróbkach cały koń wygląda niesamowicie. Wykonane przez Ciebie nowe malowanie jest przepiękne a odcień maści wręcz wyśmienity. No i jabłkowitość! Czapki z głów.
OdpowiedzUsuńTrzeba było tu nieco ukryć a nieco wyeksponować :), dziękuję za tyle miłych słów <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń