Obie rzeźby pochodzą od tej samej artystki, Eleny Kraval. Pierwszą z nich przedstawiającą ogiera andaluzyjskiego opisywałam już na blogu, druga Arka wykonana została na moldzie pierwszej i przedstawia ogiera fryzyjskiego.
Obaj panowie zostali nazwani firmowo przez Kraval jako Komandor oraz Komandor V.2 (wersja druga).
Jak widzicie fryzyjczyk jest brązowy, ponieważ stoi już u mnie w podkładzie i będzie malowany portretowo na kasztana :).
Ponieważ zjawił się u mnie kilka miesięcy przed andaluzem miałam więcej czasu by przygotować go pod malowanie.
Choć obie AR są w identycznej pozie, to nie ma wątpliwości która jaką rasę reprezentuje. Fryzyjczyk jest dużo masywniejszy w obrębie klatki piersiowej, szyi i nóg. Posiada niesamowicie gęstą i długą grzywę oraz nowy dużo ładniejszy ogon niż jego poprzednik :).
Nie obyło się jednak bez mojej ingerencji, ponieważ fryzyjczyk miał jedną wadę - bardzo szeroki pysk. Odległość między chrapami była taka sama jak odległość między oczami co nadawało mu wygląd nieco muminkowaty :D. Pysk miał więc cięty wzdłuż i zwężany.
W oryginale posiadał także dwie róże w grzywie, których pozbyłam się w pierwszej kolejności.
Po tych przeróbkach ogier odzyskał proporcje głowy i teraz cieszy moje oczy :).
Obie żywice znajdują się w mojej prywatnej kolekcji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz